- Słyszałeś? Apple wchodzi do Polski!
- Gdzie?
- Do nas, do naszego kraju, sklep online już mają, a teraz jeszcze będzie nowy dystrybutor, a za chwilę nam całe iTunes uruchomią – życie jest piękne! Będzie taniej, więcej i lepiej!
No właśnie – ze zdziwieniem patrzę na coraz większa euforię związaną z pojawieniem się w Polsce oficjalnego producenta komputerów ze znakiem nadgryzionego jabłka.
Może wszyscy liczą na to, że cen pójdą w dół? W końcu w naszym kraju ta firma znana jest z absurdalnie wysokich cen! Zapewne wahnie się cennik o 5%, kto to zauważy? Nawet inwestorzy na giełdzie nie docenili newsa o tym, że AB podpisało umowę z Apple i po chwilowej euforii wynikającej z kilku małych transakcji cena akcji spółki spada osiągając najniższy poziom od sierpnia 2010.
Zaraz zaraz, będzie więcej sklepów ze sprzętem Apple. Apple w Auchan!? No tak, z pewnością półki zapełnią się teraz komputerami od 6k w górę a sklepy zaczną ochoczo pakować nadmiar gotówki w zapasy, które nie koniecznie będą znikać jak przysłowiowe “świeże bułeczki”. No ale może dadzą w komis? Jak więc zmieni się sytuacja w stosunku do tego co jest teraz – nic się nie zmieni. Przepraszam!! Jest też onlinowy sklep Apple, wprawdzie jest drożej niż u dotychczasowego dystrybutora (no ale wiadomo – stanieje) ale można sobie grawerkę zrobić – tego chyba wcześniej nie było?
Będzie lepszy serwis? Ten argument jest zupełnie niezrozumiały ponieważ jak wszyscy wiemy komputery Apple się nie psują. No a jakby się coś kiedyś zepsuło to i tak jest to przeważnie po gwarancji, z naszej winy i generalnie za drogo.
Może więcej usług dla biznesu? Oczywiście..
Do Polski zawita cały iTunes – tego wydarzenia nie da się ignorować. Nie da? Po przeliczeniu z EUR na PLN ceny będą takie, że już wyjątkowy fan będzie tam robił zakupy. No ale filmy? Wypożyczalnia seriali? Na początku zapewne będą czterej pancerni i pies oraz ogniem i mieszem- na resztę nie będzie licencji:) Mam jednak nadzieję, że choć częściowo polskie iTunes coś zmieni, cokolwiek..
Możemy już w takim razie wrócić do normalności? Dziękuję.
Ps. Dodam, że nie jestem hejterem (mam w domu więcej sprzętu Apple niż nie jeden zapalony fan tej firmy) i powyższe należy traktować jedynie jako jednorazową zgryźliwość :)